Jak pokochałam własne ciało - Dandy Lady
9449
post-template-default,single,single-post,postid-9449,single-format-standard,woocommerce-no-js,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode_grid_1300,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-content-sidebar-responsive,columns-4,qode-theme-ver-16.4,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,wpb-js-composer js-comp-ver-4.11.2,vc_responsive
pokochaj siebie

Jak pokochałam własne ciało

Odkąd schudłam 12 kg z miłości, coraz częściej słyszałam: „jesteś za chuda”, „zaraz znikniesz”, „dziecko, jak Ty wyglądasz, przytyj trochę”. Słyszane wiecznie gdzieś komentarze odbijały się echem z tyłu mojej głowy. Nie czułam się ze sobą dobrze. W sumie to nawet nie przyglądałam się sobie zbytnio. Było mi wszystko jedno. Jedynie Dandys codziennie powtarzał: ‘jesteś piękna’. To mi wtedy wystarczało.

Jakiś czas temu (dosyć dawno) narodził się w mojej głowie pomysł zrobienia sesji, ale w innym klimacie niż dotychczas. Zapragnęłam mieć zdjęcia nago. Tak. NAGO. Ale nie takie jak z pierwszej okładki Playboya. Tylko takie, które będą ociekać naturalnością, delikatnością, subtelnością. Dlaczego? Po pierwsze pomyślałam, że to idealny moment – jestem dorosła, sama decyduję co chcę. Po drugie – być może moje ciało za jakiś czas się zmieni. Na brzuchu pojawi się wisząca skóra, a uda obrosną w cellulit i rozstępy. Po trzecie – to pamiątka na całe życie, a gdy spojrzę na nie za 50 lat będę mogła stwierdzić: Byłam młoda i odważna.

Moment w którym odbywała się sesja był dla mnie bardzo wyjątkowy. W białym pomieszczeniu z wielkimi oknami, przez które przebijały się promienie słońca stało duże lustro. Chwile, podczas których mogłam się sobie dobrze przyjrzeć sprawiły, że z każdą sekundą czułam się lepiej. Sama ze sobą. Mogłam podziwiać swoje ciało. W mojej głowie narastały myśli: “Ej Ty, świetnie wyglądasz!” Co w efekcie przyczyniło się do większej odwagi i pewności siebie podczas naciśnięcia spustu aparatu przez fotografa.

 

To moja pierwsza odważna sesja. W seksownym body i bieliźnie (następnie nago, ale te ujęcia zostaną w moim prywatnym folderze). Jej efekty możecie ocenić sami. Ale dla mnie to nie są tylko ładne zdjęcia. To moment, w którym pokochałam siebie. W którym zaakceptowałam każde popękane naczynko, krzywy nos, czy brak biustu. JESTEM PIĘKNA – pomyślałam, gdy tylko zobaczyłam kilka pierwszych ujęć. Mam wszystko, co jest mi potrzebne do życia. Dwie ręce – są. Dwie nogi – są. Widzę, słyszę, czuję. Jestem zdrowa, a świat stoi przede mną otworem. Czym są te drobne niedoskonałości, w obliczu tragedii, które spotykają tak wielu ludzi? Tych, którzy marzą, aby choć na chwilę wstać z wózka, choć przez sekundę zobaczyć uśmiech dziecka, który na co dzień zasłania czarna plama przed oczami. Tych, którzy są zależni od innych, a jedyne co im zostało to czekanie w łóżku na śmierć.

Dla jednych zdjęcia które tu pokazuję są aktem odwagi, dla innych przekroczeniem pewnych granic. Ale o to w życiu właśnie chodzi. Abyśmy przekraczali własne granice i nie dali sobie wmówić, że ktoś inny może decydować o tym kim jesteśmy i jak się ze sobą czujemy. Szczególnie w dobie ‘instagramowej perfekcji’, która codziennie zalewa nas idealnymi zdjęciami wpływowych ludzi na całym świecie. I chociaż te zdjęcia są dla mnie idealne, to rzeczywistość tak naprawdę pokazuje, że w życiu nic nie jest idealne, ale od nas zależy, czy może być piękne.

Chciałabym aby ten wpis i te piękne zdjęcia były dla Ciebie motywacją. Do tego, abyś pokochała siebie. Uwierzyła w swoje piękno. Szanowała swoje ciało i zdrowie. Aż wreszcie zdecydowała się na takie zdjęcia, aby choć raz poczuć się dokładnie tak jak chcesz.

Zdjęcia, które widzisz powstały przy okazji nowego projektu Mateusza Marjańskiego, do którego zostałam zaproszona i jako pierwsza stanęłam przed Jego obiektywem. Na czym on polega? Beauty Project to idea fotograficzna mająca na celu przedstawienie kobiet różniących się pasjami, wyglądem, wiekiem czy zawodem, w podobnej, czystej i podstawowej formie. Zdjęcia mają pokazać, że każda z kobiet jest piękna, niezależnie od różnic, a kompleksy są jedynie czymś co mamy w głowie. Efektem są trzy czarno-białe zdjęcia, na których kobiety pozują w bieliźnie i są ujęte w portretowym i szerokim kadrze, bez nadmiernego makijażu i poprawek.

Jeżeli więc teraz w Twoich myślach pojawiła się myśl ‘też bym chciała’, napisz do mnie. Projekt Mateusza dopiero wystartował. Być może znajdziesz się wśród wszystkich osób, które wezmą w nim udział 🙂

Dandy Lady

1467392985_Aquicon-Facebook1467392991_Aquicon-Instagram1467392994_Aquicon-Pinterest