13 gru Jak nie zepsuć sobie Świąt – moja historia
Święta jak z amerykańskich filmów
Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia. Całe dzieciństwo ten okres był jak z amerykańskich, świątecznych filmów. Duża rodzina, wielka choinka, wujek przebrany za Mikołaja, masa prezentów, wspólne kolędowanie… I gdzieś nagle kilka lat temu to wszystko zanikło. Zmarł mój Tata, my wydorośleliśmy, rodzeństwo cioteczne założyło już własne rodziny i nagle wszystko się rozjechało. Przy stole jest więcej pustych miejsc, niż powinno…
Nie chcę TAKICH Świąt!
Rok temu przeżyłam najgorszą Wigilię w swoim życiu. Nie 4 lata temu, kiedy zabrakło na niej mojego Taty. Zabrakło Go, ale za to otaczała mnie wtedy cała pozostała rodzina. A rok temu, 3 miesiące po śmierci ukochanej Babci, przy stole byłam ja, mama i Dziadek. Zadałam sobie wtedy pytanie: „GDZIE SĄ WSZYSCY? CZY TO NA PEWNO ŚWIĘTA, KTÓRYCH CO ROKU WYCZEKIWAŁAM?” I zaraz pomyślałam: „JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE CHCĘ TAKICH ŚWIĄT!”
Sushi w Wigilię?
Musiałam wziąć sprawy w swoje ręce. W końcu ma być to radosny czas, niezależnie w jakim momencie naszego życia się znajdujemy. Tym samym w tym roku w przedświątecznym szaleństwie po raz pierwszy staram się nie pędzić aż tak bardzo. Staram się znaleźć czas, aby się na chwilę zatrzymać, napić kawy, powspominać cudowne świąteczne dzieciństwo. Szczególnie, że w tym roku postanowiliśmy z Dandysem zorganizować Wigilię u nas w mieszkaniu (aaaa! czad!). To oznacza, że czeka na mnie jeszcze cała lista rzeczy do kupienia i zrobienia. Ale za to jaka jestem szczęśliwa!
To będą piękne Święta!
Będzie prawdziwa choinka, wigilijne potrawy (i sushi, które Michał co roku pragnął jeść w Wigilię – w końcu Święta są od tego, żeby spełniać swoje marzenia), prezenty, wspólne kolędowanie (jak się ma Dziadka z takim wokalem, to nie może być inaczej :)) i atmosfera jakbym znowu była dzieckiem. I wiecie co? Mam nadzieję, że z każdym rokiem będzie nas przybywać przy świątecznym stole 🙂
Na koniec mam do wszystkich małe przesłanie. Dbajmy o tradycje, pielęgnujmy ten czas, cieszmy się sobą, bądźmy dla bliskich!
Zdjęcia: Maciej Grzegory